Wspomnienia o Irku Mirosławy Jury-Żegleń – Marzec 2016r.
Kronika – czy raczej: Irek = kronika – dziś każdemu wydaje się to takie oczywiste równanie, ale nie każdy wie, że kronika nie zawsze była!
Otóż prawdopodobnie – bo tego już nawet najstarsi chórzyści nie pamiętają! – gdzieś na przełomie 1983/84 r. w trakcie przenosin chóru do nowej siedziby klubu z ul. Grunwaldzkiej na Górnickiego kronika chóru w tajemniczy sposób się rozpłynęła. Takie przynajmniej były domysły, bo kroniki, jak się okazało dawno już nikt nie widział!
Będąc na ostatnim roku studiów śp. prof. Stanisław Krukowski zaproponował mi, jako temat pracy magisterskiej działalność Akademickiego Chóru Górniczego PWr. Pomysł ten zarówno mnie, jak i wszystkim chórzystom wraz z panem Piotrem bardzo się spodobał, ponieważ wiadomym było, że chór nie posiada żadnego opracowania dot. tak bogatej działalności i znaczących osiągnięć. Powstawaniem mojej pracy żywo interesował się również Irek. Nie pamiętam już dokładnie, kiedy i jak, ale chyba jeszcze w trakcie pisania pracy Irek wystąpił z inicjatywą napisania i prowadzenia kroniki chóru. Tak, więc zaraz po sfinalizowaniu pracy przekazałam wszystkie zebrane materiały zapisane, jako rękopis pracy Irkowi, na podstawie, których Iruś dokonał odtworzenia zdarzeń z przeszłości. Warto, zatem pamiętać, że prowadzenie kroniki było pomysłem i własną inicjatywą Irka.