Deprecated: Funkcja WP_Dependencies->add_data() została wywołana z argumentem, którego użycie jest przestarzałe od wersji 6.9.0! Komentarze warunkowe IE są ignorowane przez wszystkie obsługiwane przeglądarki. in /home/chor.pwr/public_html/wp-includes/functions.php on line 6131

Deprecated: Funkcja WP_Dependencies->add_data() została wywołana z argumentem, którego użycie jest przestarzałe od wersji 6.9.0! Komentarze warunkowe IE są ignorowane przez wszystkie obsługiwane przeglądarki. in /home/chor.pwr/public_html/wp-includes/functions.php on line 6131

Włodzimierz Szomański nie żyje

1 maja 2014 r. zmarł Włodzimierz Szomański, wrocławski kompozytor, lider zespołu „Spirituals Singers Band”, na skutek ran odniesionych w wypadku drogowym pod Siedlcami, któremu uległ bus wiozący zespół na koncert. Ciężko ranny został także jeden z członków zespołu, pozostali są poturbowani, ranni, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Jesteśmy wstrząśnięci!

Akademicki Chór Politechniki Wrocławskiej współpracuje z zespołem od 2001 r., wykonując wraz z nim dzieła Włodzimierza Szomańskiego. W ostatnią sobotę – 26 kwietnia br. w Jeleniej Górze, w Kościele Garnizonowym, zaśpiewaliśmy z zespołem oraz solistami „Missa Gospel”. W czwartek – 24 kwietnia gościliśmy Włodzimierza w naszej siedzibie. Próba trochę się przeciągnęła. Była godz. 20.45, gdy usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Stanął w nich Włodek, mówiąc: „Witam mój umiłowany chór”, a my powitaliśmy Go oklaskami… Wpadł do nas po koncercie „Spirituelsów”, widząc zapalone światło w naszej siedzibie. Jeszcze trochę pośpiewaliśmy, a potem w sobotę w Jeleniej Górze razem wykonaliśmy Jego „Missa Gospel’s”. Trudno uwierzyć, że wtedy widzieliśmy Go po raz ostatni…

O tym, jakim człowiekiem był Włodzimierz Szomański, mówiła wieczorem, 1 maja, w rozgłośni Radio Wrocław nasza dyrygent – Małgorzata Sapiecha-Muzioł, wspominając Jego niezwykły talent muzyczny, pracowitość, oraz wspaniałe zalety: niezwykłą dobroć, koleżeństwo, chęć pomagania ludziom. Mówiła o naszych wspólnych dokonaniach, a także planach na przyszłość…

Nie możemy uwierzyć w to, że już Go nie ma między nami…

 

 

Requiem W.A. Mozarta w Brzegu

1 maja, o godz. 21.30 mieliśmy zaplanowany koncert w Brzegu z okazji 10-lecia wstąpienia do Unii Europejskiej, zorganizowany w ramach Dni Księstwa Brzeskiego 2014 przez burmistrza miasta – Wojciecha Huczyńskiego oraz proboszcza parafii pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego – ks. Krzysztofa Czerepaka. Wraz z orkiestrą i solistami zaśpiewaliśmy „Requiem” W.A. Mozarta pod batutą Marka Kudry z Akademii Muzycznej we Wrocławiu, który zadedykował nasze wykonanie pamięci tragicznie zmarłego w tym dniu Włodzimierza Szomańskiego.

Wykonawcy: Soliści: Liliana Jędrzejczak – sopran, Piotr Łykowski – alt, Szymon Rudzki – tenor, Paweł Kołodziej – bas; chóry: Akademicki Chór Politechniki Wrocławskiej – dyr. Małgorzata Sapiecha-Muzioł, Basilica Cantans – dyr. Mirosława Jura-Żegleń, Vox Clemens – dyr. Piotr Łykowski; Orkiestra Symfoniczna im. Ks. Jerzego II Piasta. Całością dyrygował Marek Kudra.

 

Spirituals Singers Band to  najdłużej istniejący zespół wokalny w Polsce, założony w 1987 roku przez wrocławskiego kompozytora i aranżera Włodzimierza Szomańskiego. Działa jako sekstet wokalny. Do połowy lat 90. towarzyszyła im na występach grupa instrumentalistów. Zespół ma w repertuarze m.in. wiele pieśni negro spirituals i gospel, standardy muzyki jazzowej i rozrywkowej oraz kolędy. Koncertował m.in. w Niemczech, Francji, Włoszech, Holandii, na Litwie, w Rosji i Czechach, występował ze światowej sławy amerykańską śpiewaczką z Metropolitan Opera – Gwendolyn Bradley, a także na licznych festiwalach, najczęściej jazzowych, jak Jazz Jamboree, Złota Tarka czy Międzynarodowy Festiwal Chóralistyki Jazzowej, oraz na Wratislavia Cantans  i Festiwalu Piosenki w Sopocie. Zespół ma na koncie współpracę z orkiestrami symfonicznymi, wrocławskimi teatrami, dubbing bajek oraz nagrania radiowe i telewizyjne realizowane nie tylko dla polskich mediów. Uzyskał liczne wyróżnienia, m.in.: Nagrodę im. Wacka Kisielewskiego, Krzyże Zasługi za dokonania artystyczne, nagrody magazynu „Jazz Forum”, „Prometeusz 2000” Polskiej Estrady. W grudniu 2011 roku zespół dał w Brukseli koncert z okazji końca prezydencji Polski w Unii Europejskiej.

W ubiegłym roku „Spirituals Singers Band” obchodził 35-lecie pracy artystycznej. Z tej okazji lider zespołu – Włodzimierz Szomański został odznaczony Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”, nadanym przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego za wybitne zasługi dla promocji kultury polskiej, szczególnie chrześcijańskiej, w kraju i poza granicami. Cały zespół otrzymał Nagrodę Artystyczną Polskiej Estrady „Prometeusz” 2013 oraz Nagrodę Specjalną Marszałka Województwa Dolnośląskiego.

 

Wspomnienie Przemka Lizureja o Włodzimierzu Szomańskim

Miałem okazję poznać Pana Włodka w 2001 roku, kiedy to zaprosił nasz chór – Akademicki Chór Politechniki Wrocławskiej – do wzięcia udziału w prawykonaniu pierwszej mszy gospelowej z tekstem w języku polskim Jego kompozycji – Missa Gospel’s. (Było to w czasie, kiedy Małgosia Sapiecha-Muzioł była na urlopie macierzyńskim, a tymczasowe zastępstwo pełnił Alan Urbanek.)

Od pierwszego naszego spotkania „Pod Gryfami” stał się dla mnie urealnieniem Pana Kleksa – bohatera i autorytetu mojego dzieciństwa. Jego entuzjazm, radość, gorące zaangażowanie, żarty, pozostaną na zawsze w mojej pamięci. Od momentu przywitania się bardzo szybko nawiązaliśmy kontakt – ja, 22-letni prezes chóru i On, rówieśnik mojego śp. Taty…

Od tamtego czasu nasz chór brał udział we wszystkich symfonicznych prawykonaniach dzieł Pana Włodka, takich, jak: Madonny Jana Pawła II, 7 Boleści Maryji, Jutrznia, Pastorałka, łącznie z nagraniem płyty CD z koncertu na żywo Missa Gospel’s w Filharmonii Wrocławskiej, biorac także udział w nagraniu telewizji w Kościele Matki Bożej Królowej Pokoju czy w wykonaniu Missa Gospels w liturgii polowej w Osieku, gdzie podczas warsztatów gospelowych mieliśmy okazję poznać bliżej członków zespołu „Spirituals Singers Band”. Nasza współpraca – Gosi i Pana Włodka – zaowocowała wieloma wspólnymi koncertami, a nawet dwie osoby z naszego chóru zasiliły skład „Spirituelsów”: Agata Pińczuk, a ostatnio nasza asystentka Alicja Leśniok-Wiłkowska.

Ostatni nasz wspólny koncert miał miejsce niecały tydzień temu, w Jeleniej Górze.

 

Wciąż jest mi trudno uwierzyć w to, co się stało…
Panie Włodku, Panie Kleksie…
Requiem aeternam dona eis, Domine, et lux perpetua luceat eis. Requiescat in pace. Amen.

P.S. Może Bóg sam chciał posłuchać, jak to brzmi w niebie, a nie miał dobrego dyrygenta i tenora do dzieł J.S. Bacha…

 

Wspomnienie

Na początku był pan Włodzimierz – chyba dosyć krótko… Potem – Włodek, chociaż nie pamiętam, czy kiedykolwiek się tak do Niego zwróciłem. Była to raczej jakaś bliżej nieokreślona forma trzecioosobowej komunikacji na „ty”. W końcu – Tato…

Był człowiekiem niezwykłym. Do Jego niezwykłości zdążyłem się już dawno przyzwyczaić. Do tego, że „był”, nie mogę się jednak jakoś cały czas przekonać.
„Polski muzyk, wokalista, kompozytor, pedagog i aranżer, założyciel i lider grupy muzycznej Spirituals Singers Band… autor muzyki do wielu sztuk teatralnych wystawianych w całym kraju… do Jego najważniejszych kompozycji należy dzieło uświetniające obchody Millenium Miasta Wrocławia – „Honorificabilitudinitatibus” (jeszcze nigdy nie udało mi się wymówić poprawnie tego tytułu) oraz „Missa golspel’s”, okrzyknięta przez krytykę wydarzeniem sezonu koncertowego 2001. Kontynuacją wielkich form oratoryjno-kantatowych jest „Jutrznia gospel’s”, „Madonny Jana Pawła II” oraz „Litania do Polskich Świętych – Santo Subito”. W 2013 roku został odznaczony Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” – to podstawowe informacje o Tacie jako uznanym, wybitnym wrocławskim Artyście, które znajdują się we wszelkiego rodzaju publikacjach.
Nade wszystko był jednak wspaniałym, cudownym, kochającym Mężem, Tatą, Zięciem, Teściem, Dziadkiem, Przyjacielem i Kolegą. Nierealną, bajkową postacią rodem z kreskówek Walta Disneya. Życzliwy, czuły, ciepły, dowcipny, towarzyski, uczynny, inteligentny, opiekuńczy, wrażliwy… Jego wielką życiową pasją z pewnością była muzyka. Potrafił jednak w znakomity sposób godzić ją ze swoją drugą, równie ważną pasją – rodziną. Poranna jajecznica dla wszystkich, żarcie dla psa, zmiana żwirku w kuwecie kota, szybki aranż nowego utworu na orkiestrę filharmonii (nucił go w głowie przez całą noc), posadzenie pomidorów w foliowcu i skoszenie trawnika, kilka maili w sprawie nadchodzących koncertów, zakupy w supermarkecie, przygotowanie obiadu (wspólny obiad jest podstawą rodziny), próba poprawki aranżu (ale, niestety, komputer się zawiesił), poobiednia drzemka (bez tego ani rusz), omówienie z Żoną scenariusza planowanego koncertu (drobne nieporozumienia, więc może lepiej zajmę się teraz ogrodem, oczywiście w najlepszej koszuli), przygotowanie do wyjazdu na jutrzejszy koncert (tylko gdzie są nuty, koszula i buty?), kolacja, „Szkło kontaktowe” kontra ulubiony serial Mamy, nareszcie przytuleni, sen… I znowu te nocne melodie w głowie, poranny wyjazd na koncert i szybki powrót do domu, bo akurat dzieci przyjeżdżają… Taka była codzienność Taty. Pełnia szczęścia i nagminny brak wolnego czasu do samego końca.
Kochający, kochany, z milionem pomysłów na przyszłość i wielką radością z tego, czego już udało się dokonać. Żyjący pełnią życia każdego dnia, nie zmarnował z niego ani jednej chwili. Los sprawił, że ostatni miesiąc Jego naprawdę szczęśliwego życia wydaje się obecnie scenariuszem najbanalniejszego filmu romantycznego. Wielkanocne, w pełni rodzinne święta… Magiczna „pożegnalna” trasa koncertowa w najważniejszych miastach Taty: 22 kwietnia Wrocław – Hala Stulecia „Niemen inaczej”, 24 kwietnia Wrocław – Kościół Garnizonowy – SSB „Santo Subito”, 26 kwietnia Jelenia Góra – Kościół Garnizonowy „Missa Gospel’s”, 27 kwietnia Mieroszów – Kościół – SSB „Santo Subito”).
1 maja ok. godz. 3.30 ucałował swojego wnuka i hałasując niemiłosiernie na klatce schodowej zbiegł do czekającego pod domem busa i pojechał na swój kolejny koncert…

Tato, oglądając czasem telewizyjne programy i koncerty muzyczne, bez cienia zawiści (nie posiadał bowiem takich uczuć) zastanawiał się i nieco dziwił co też takiego trzeba zrobić, żeby zostać szerzej zauważonym. Jak każdy prawdziwy artysta pragnął przecież być doceniony. Tysiące maili, smsów, telefonów, wpisów na portalach, które pojawiły się po Jego śmierci (to chyba rzeczywiście jest prawda) świadczą o tym, że miał do takich myśli absolutne prawo. Co więcej, On to całe uznanie już dawno miał w sercach ludzi, tylko dopiero teraz nadeszło tego dobitne potwierdzenie.

Żył „z przytupem”, nie mogąc nigdy usiedzieć spokojnie na miejscu, często nieco niecierpliwy, ciągle w ruchu, załatwiał swoją kolejną sprawę, której nie zdążył wielokrotnie, do końca, poważnie przemyśleć. Wywinął się z tego świata w sposób spektakularny, jaki każdy artysta mógłby sobie wymarzyć: w najlepszym twórczym okresie, podróżując na koncert ze swoim ukochanym zespołem…
Pozostawił po sobie wyjątkową muzykę, która przetrwa wszystko – nawet rodzinę i przyjaciół, którzy muszą zmierzyć się z tym, że Jego już nie ma. Postaramy się, Tato, nie zmarnować tego, czego nas nauczyłeś. Jakoś musimy dać radę, chociaż na razie wydaje się to niewyobrażalne…
I kiedyś na pewno zjemy razem tego śledzika, na którego nie zdążyliśmy pójść przed Twoim wyjazdem…

Marcin Kołaczkowski
zięć (nieformalny, ale jakie to ma znaczenie)

Requiem aeternam…

Członkowie zespołu Spirituals Singers Band 01.05.2014 r. w drodze na koncert mieli wypadek busa.

Nie żyje Włodzimierz Szomański.
Kompozytor, dyrygent, wokalista-tenor.
Wielki przyjaciel naszego chóru, ale też osobisty, bliski przyjaciel wielu osób z naszego chóru i pani dyrygent.

Nasze serca są pogrążone w wielkim smutku i żalu.
Tego dnia zaśpiewaliśmy Requiem Mozarta w Brzegu dedykując je świętej pamięci Włodzimierza Szomańskiego.

„Człowiek zrodzony z niewiasty
ma krótkie i bolesne życie,
wyrasta i więdnie jak kwiat …” [Hi 14,1-2]

———————————————–
nasz ostatni koncert z Włodziem Szomańskim odbył się 26.04.2014r. …. Requiem aeternam… [*] [*] [*]

 

Poprzez kliknięcie na zdjęcie można przejść do albumu zdjęć relacjonującego koncert w Brzegu.


"Requiem" W.A. Mozart

Pierwszego maja 2014 r. Akademicki Chór Politechniki Wrocławskiej wykona „Requiem” Mozarta. Szczegóły na załączonym plakacie.